Zamość, 22.11.2021
Droga Aniu,
Okres jesienno-zimowy w pełni. Jak wiemy w tym czasie zarówno człowiek jak i koń może odczuwać dolegliwości związane z przesileniami. U koni może to objawiać się problemami trawiennymi jak i kolkami. Czy mogłabyś przybliżyć temat kolek u koni? Jak się objawiają? Wiadomo że lepiej zapobiegać niż leczyć. Jak zapobiegać? Jak mogę zadbać w aspektach żywieniowych o to, żeby ryzyko potocznie zwanej kolki sprowadzać do minimum. Jak sprawdzić, że koń ma tendencje do kolki? No i jak postępować, jeżeli koń daje objawy kolkowe? Popularne jest „rozchodzenie”, ale może są też inne metody stosowane w tej sytuacji?
Byłbym bardzo wdzięczny za przybliżenie tematu kolki u koni, bo chyba dla każdego właściciela koni, słowa kolka powoduje gęsią skórkę.
Pozdrawiam ciepło
Marcin
Lębork, 23.11.2021
Drogi Marcinie,
Listopad i grudzień to zwykle okres szarugi i słoty. Tak samo jak ludziom, tak samo koniom mogą towarzyszyć objawy jesiennego przesilenia związane z nagłymi zmianami pogodowymi. Pojawiają się zwłaszcza u koni z osłabioną odpornością lub przewlekle chorych, takich, które wykazują mniejszą zdolność adaptacji do zmieniających się warunków atmosferycznych. Jednak zachmurzenie, ciągłe opady deszczu, niższa temperatura i wcześniej zapadający zmrok to nie jedyne przyczyny gorszego samopoczucia i wystąpienia kolek. Na jesienne pogorszenie zdrowia oraz tendencje do morzysk ma również wpływ żywienie, poziom natężenia stresu oraz choroby układu pokarmowego, rodnego lub moczowego, a niekiedy zaburzenia behawioralne oraz problemy w obrębie układu nerwowego.
Kolka u koni, zwana inaczej morzyskiem to schorzenie, które objawia się bólem w obrębie jamy brzusznej. Obejmuje wszystkie postacie stanów chorobowych żołądka i jelit, które powodują ból oraz inne przyczyny bólu brzucha, które nie obejmują przewodu pokarmowego, a dotyczą układu rozrodczego czy moczowego. Najczęściej jednak morzyska dotyczą układu pokarmowego oraz są związane z anatomią i mikroflorą przewodu pokarmowego konia. Można wyróżnić aż 70 różnych rodzajów problemów jelitowych, które powodują objawy kolki. Od bardzo łagodnych do ciężkich, zagrażających życiu. Dodatkowo konie mają bardzo delikatny układ pokarmowy i są bardzo wrażliwymi zwierzętami na bóle pochodzące z jamy brzusznej. Niekiedy schorzenia serca i klatki piersiowej, a także przełyku oraz choroby takie jak ochwat czy mięśniochwat mogą przypominać objawami morzyska a zdarza się, że do wymienionych schorzeń mogą pojawić się zaburzenia trawienia związane ze stresem zwierzęcia lub nerwowe skurcze wywołując kolkę rzeczywistą.
Objawy morzyska, tzw. kolki, są bardzo zróżnicowane. Nie muszą występować wszystkie jednocześnie, mogą się zmieniać i przeplatać ponieważ natężenie bólu może być raz mocniejsze, raz słabsze. Jednak żadnych z poniższych objawów, nawet tych najsubtelniejszych nie należy bagatelizować. Choremu zwierzęciu należy udzielić natychmiastowej pomocy a jego stan stale monitorować.
Łagodne objawy morzysk, które mogą pojawiać się sporadycznie i trwać zaledwie dwie minuty, a potem samoczynnie przechodzić, lub trwać dłużej i przeplatać się z okresami dobrego samopoczucia to często nadmierne ziewanie, podnoszenie górnej wargi, oglądanie na boki, otępienie, apatia, gryzienie po żołądku, zarzucanie głowy do góry lub stanie sztywno z głową uniesioną wysoko, wykręcanie szyi, grzebanie nogą, lekka nerwowość i niepokój, atakowanie innych koni (odganianie, rzucanie się na nie z zębami), kręcenie się w kółko, wąchanie ziemi i niemożność znalezienia odpowiedniego miejsca do wytarzania się, polegiwanie, nerwowe machanie ogonem albo bicie się ogonem, zaprzestanie jedzenia siana i trawy bądź odmowa jedynie paszy treściwej. Koń może oddawać kał normalnie lub nie. Jeśli oddaje kał to może być on normalnej konsystencji lub może wystąpić biegunka albo kulki kałowe mniejsze niż zwykle i bardziej suche bądź pokryte śluzem, kał może mieć zapach normalny bądź nieprzyjemny i zmienić kolor, może wystąpić zmiana zachowań związanych z piciem, podkurczanie zadnich nóg, lekka kulawizna zadnich nóg, niemożność oddania moczu lub oddawanie niewielkich ilości moczu, może wystąpić zmiana koloru moczu i jego zapachu, może pojawić się powiększona objętość brzucha, odgłosy trawienia słyszalne, bardzo słabe lub nad wyraz intensywne i głośne, może wystąpić podwyższona temperatura ciała.
W umiarkowanych przypadkach kolek często również widuje się zjawisko oglądania się na boki, dodatkowo długiego napinania się do oddawania moczu, niewielka ilość oddawanego moczu lub całkowita niemożność oddania moczu, zmiany w jego barwie i zapachu, naprzemienne kładzenie się i wstawanie, tarzanie połączone z ziewaniem, kopanie się po brzuchu zadnią nogą lub kopanie w bok albo podkurczanie przednich nóg pod kłodę połączone z grzebaniem, leżenie na boku dłuższy czas, brak kulek kałowych, biegunka, kulki kałowe bardzo suche, mogą być pokryte śluzem lub włóknikiem albo kał rozluźniony ale „dziwnego“ kształtu i nieprzyjemnego zapachu, zmiana koloru kału, może wystąpić zmiana zachowań związanych z piciem, odmowa jedzenia, tętno powyżej 45 do 80 uderzeń na minutę, podwyższona temperatura ciała, może pojawiać się leżenie na grzbiecie, powiększona objętość brzucha, brak odgłosów trawienia z jamy brzusznej lub dźwięki basowe, o bardzo niskiej częstotliwości, zmiany w błonach śluzowych (zmiany zabarwienia dziąseł), pocenie się.
W ciężkich przypadkach kolek, gdy ból jest bardzo nasilony: duża nerwowość, rzucanie się na ziemię i gwałtowne tarzanie co jest bardzo niebezpieczne z uwagi na ryzyko urazów stawów, więzadeł, ścięgien, kości i głowy, a także pokaleczeń całego ciała, szybki oddech, wysokie tętno lub bardzo niskie tętno, silna duszność, brak kulek kałowych, niemożność oddania moczu, odmowa jedzenia, przyjmowanie pozycji siedzącego psa, treść pokarmowa w jamie nosowej, niesłyszalne ruchy perystaltyczne jelit, zmiany w błonach śluzowych, pocenie się.
Rodzajów morzysk u koni a także ich przyczyn jest bardzo wiele. Pozwól, że scharakteryzuję patologię tych najczęściej spotykanych.
1. Kolka spazmatyczna, kurczowa
Jedna z najbardziej rozpowszechnionych i najczęstszych kolek. Może pojawić się w dowolnym regionie jelit, a także w żołądku. Jej dokładna przyczyna jest często nieznana a przyczyną bólu jest skurcz, często na drodze nerwowej lub nieskoordynowana ruchliwość jelit bądź żołądka. Na ten typ kolek szczególnie podatne są konie wrażliwe na bodźce środowiskowe, konie wrzodowe, nieumiejące radzić sobie ze stresem lub konie z obniżoną odpornością. Może pojawić się po napiciu się zimnej wody przez rozgrzanego konia lub wynikać z przeziębienia, osłabienia, a także być związana z infekcją. Zimą może być nawet spowodowana napiciem się lodowatej wody przez konia, który nie był poddany wysiłkowi. Może pojawić się w wyniku szybkiego schłodzenia konia wodą z węża lub w wyniku zimnego deszczu i wiatru. Mogą ją wywołać pasożyty wewnętrzne. Najczęściej tego typu kolka charakteryzuje się objawami łagodnymi lub o średnim natężeniu i mija po podaniu środków rozkurczających i przeciwbólowych chociaż może prowadzić do przemieszczeń i konieczności interwencji chirurgicznej.
2. Zatkanie okrężnicy
Drugi rodzaj morzyska często występujący u koni zaraz po kolce kurczowej. Zatkanie światła jelita może nastąpić na skutek zwężenia jelit. Najczęściej ma to miejsce w miejscach zagięć i naturalnych zwężeń. Może być następstwem kolki kurczowej, może być wywołane inwazją pasożytów, często glist lub zjedzeniem ciężkostrawnego pokarmu, na przykład nieodpowiedniego rodzaju siana (przerośniętego bogatego w niestrawną ligninę) lub większej dawki słomy albo zbyt krótko ciętej sieczki, plew. Do tego typu kolki może doprowadzić szybka zmiana diety i rozstrój flory bakteryjnej. Inną przyczyną może być problem z zębami i niewłaściwe przeżucie pokarmu przez zwierzę lub jedzenie łapczywe. Może ją spowodować spożyty przez konia piasek lub ciało obce, brak stałego dostępu do wody pitnej oraz brak ruchu. Utknięty i niestrawny „pokarm“ stopniowo wysycha, co sprawia, że samoczynne usunięcie go z przewodu pokarmowego przez konia jest niemożliwe. Jego ucisk na ściany jelit wywołuje skurcz i silny ból. Często w takich przypadkach weterynarze korzystają z sondy wprowadzając do układu pokarmowego roztwór przeczyszczający. Zwykle jest to parafina lub olej roślinny. A w przypadku piasku z dodatkiem łuski psyllium i siarczanu magnezu.
3. Kolka gazowa
Spowodowana nagromadzeniem się gazu w układzie pokarmowym, zwykle w jelicie grubym. Najczęściej spowodowana błędami żywieniowymi takimi jak podawanie pokarmów łatwo fermentujących - nadmiernych ilości koniczyny lub jabłek, karmienie świeżym „nieodparowanym“ sianem, karmienie zapleśniałym sianem lub zaparzoną zielonką, intensywny wypas na młodej zielonce, gwałtowna zmiany diety, przyjęcie zbyt dużej dawki paszy treściwej na raz, a także łapczywe jedzenie paszy objętościowej, problemy stomatologiczne, brak ruchu. Zwiększająca się objętość powstającego gazu w wyniku intensywnej fermentacji bakteryjnej powoduje nadmierne rozciągnięcie ścian jelit przyczyniając się do bólu. Bardzo często u konia widać wtedy powiększony obwód brzucha a w badaniu odbytniczym wyczuwalne jest rozdęte jelito grube. Czasem gazy z jelit cofają się do żołądka powodując wtórne rozszerzenie żołądka. Najczęściej weterynarz podaje środki przeciwbólowe i zaleca oprowadzanie stępem. Jeśli objawy nie ustępują może być konieczna operacja. Kolka gazowa może prowadzić do skrętu jelit.
4. Rozszerzenie żołądka
Przyczyną jest zjedzenie przez konia paszy, która ulega szybkiej fermentacji w żołądku (mokra koniczyna, chleb, jabłka, zaparzona zielonka) albo paszy pęczniejącej (suche wysłodki buraczane, duża dawka jęczmienia lub suchych otrąb pszennych). Może wynikać z niedokładnego przeżucia pokarmu przez konia i łapczywego jedzenia (połykania). Fermentacja w żołądku przyczynia się do powstania dużej ilości gazów, które napierają na ściany żołądka rozciągając go i powodując duży ból. Tym samym objętość żołądka powiększa się powodując ucisk na przeponę, co utrudnia oddychanie. Kolejno sfermentowany pokarm przedostaje się do jelit, co często prowadzi do ich niedrożności, przemieszczeń i skrętów. Wystąpienie objawów i ich nasilanie jest bardzo szybkie. Konie często przybierają pozycję siedzącego psa co ułatwia im oddychanie. Może wystąpić wypływ treści pokarmowej nosem. Kolka jest bardzo niebezpieczna, interwencja weterynarza powinna być natychmiastowa! Nieudzielenie pomocy na ogół kończy się pęknięciem żołądka i śmiercią. Leczenie to podanie środków przeciwbólowych, rozkurczowych i sondowanie.
5. Zapalenia jelit
Może wynikać z infekcji pasożytniczej słupkowcami małymi, które uszkadzają śluzówkę i prowadzą do toksemii, może być wywołane bakteriami a także koronowirusem koni ECoV lub mieć przyczyny idiopatyczne. Ten rodzaj schorzenia nosi nazwę colitis. Charakteryzuje się bólami i intensywną biegunką. Inną przyczyną stanów zapalnych mogą być słupkowce duże, które zakłócają dopływ krwi do jelit, a także obecności piasku, który jest materiałem ściernym uszkadzającym śluzówkę. Inną przyczyną schorzenia jest eozynofilowe zapalenie, tak zwane IBD. Przyczyny tej choroby pozostają często nieznane ale przypuszcza się, że czynnikiem sprawczym mogą być alergie, zakażenia grzybicze, inwazje pasożytnicze, a w szczególności słupkowce małe.
6. Kolka moczowa
Spowodowana zapaleniem pęcherza moczowego. Występuje bardzo rzadko. Charakteryzuje się częstym oddawaniem moczu w małych ilościach i bólami morzyskowymi. Mocz może być z domieszką ropy albo krwi. Wspólnie do tych objawów może wystąpić gorączka. Innymi chorobami objawiającymi się kolką moczową może być porażenie, przemieszczenie, pęknięcie, nowotwór pęcherza, zapalenie cewki najczęściej wynikające z obecności kamieni moczowych, kamica moczowa.
7. Kolka nerkowa
Objawy bólowe towarzyszące niewydolności nerek. Może powstawać jako następstwo innych chorób morzyskowych, krwotoków, posocznicy, endotoksemii lub przez podaż niektórych leków. Długo utrzymująca się niewłaściwa perfuzja może doprowadzić do martwicy tego narządu.
Inne rodzaje bólów jamy brzusznej mogą być spowodowane przez tłuszczaki, choroby nowotworowe i guzy oraz zmiany w pozycjach jelit jak na przykład przemieszczenia czy uwięzienia.
Według weterynarzy spośród największej ilości kolek jelitowych dotykających koni są morzyska występujące jako skutek następstwa choroby wrzodowej. Pomijam fakt, że sam żołądek oraz bliska niemu dwunastnica w trakcie choroby również powoduje ból. Bolesność tych narządów związana jest z drażniącym działaniem kwasu solnego na uszkodzoną śluzówkę ale także może być związana ze skurczami. Zdarza się, że choroba ta daje do złudzenia objawy podobne do kolek moczowych. Dodatkowo choroba wrzodowa w dużej części przypadków daje łagodne objawy morzyska, a nasilenie bólu nigdy nie jest adekwatne do natężenia zmian w obrębie układu pokarmowego i zazwyczaj pierwsze objawy są bagatelizowane przez właścicieli ponieważ trwają stosunkowo krótko, mogą pojawiać się w tylko w określonych okolicznościach albo o określonych porach dnia i mogą być tak niewinne, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko jest w porządku.
Jesień, podobnie jak wiosna charakteryzuje się nasileniem objawów choroby wrzodowej u koni. Statystyki zachorowalności koni na to schorzenie są przerażające i również konie, które żyją w idealnych warunkach chorują. Wyraźne zmiany temperatur oraz rodzaj stresu, który aura wywiera na organizm jesienią i zmusza do szybkiej adaptacji może nasilać a nawet wywołać chorobę wrzodową. Za odporność organzimu na stres środowiskowy i za zdolność jego adaptacji do gwałtownych zmian pogodowych odpowiada w głównej mierze flora bakteryjna jelit. Od dawna wiadomo, że przy zmianach ciśnienia atmosferycznego i gwałtownych zmianach temperatur liczba kolek u koni wzrasta, a weterynarze mają o wiele więcej pracy z nimi związanej. W badaniu przeprowadzonym na uniwersytecie w Pensylwanii stwierdzono, że z każdym barometrycznym spadkiem ciśnienia o słupek rtęci prawdopodobieństwo kolki wzrasta o 2,5 raza. Wykazano również, że epizody kolek są znacznie częstsze w ciągu 12 godzin po przemieszczeniu się systemów niskiego ciśnienia, zwykle kojarzonymi z zimnymi frontami na danym terenie. Nie jest do końca zrozumiałe dlaczego tak się dzieje. Jednak można przypuszczać, że spowodowane jest to między innymi mniejszą ilością ruchu jaką wykonuje zwierzę. Konie wykształciły pewien mechanizm, który pozwala im przeczekać niekorzystną pogodę. Mechanizm ten objawia się zachowaniem gdzie konie grupują się stając tyłem do deszczu i wiatru, i nie ruszają się. Często potrafią tak stać pół dnia lub dłużej. Koniom z rozregulowaną florą jelitową mechanizm ten nie będzie służył ponieważ takie konie wymagają dawki ruchu w celu zapewnieniu jelitom odpowiedniej funkcjonalności. W takich momentach często dochodzi do kolek spazmatycznych, a kolejno do zagazowań jelit lub zatkań. Tak samo nie wypuszczenie konia na dwór ze stajni i złamanie rutyny dnia kiedy na zewnątrz jest niekorzystnie podatnym koniom na kolki będzie szkodzić. Dodatkowo kiedy pogoda zmienia się poza strefę termoneutralną konia, zwierzę musi włożyć energię aby dostosować temperaturę ciała w przeciwnym kierunku. Dla koni ze słabą odpornością może być to stresujące i wywoływać morzyska.
Kiedy temperatura gwałtownie spada lub utrzymuje się poniżej zera, wiele koni może pić wodę bardzo niechętnie, zwłaszcza gdy jest lodowata. Gdy w układzie pokarmowym jest jej niewystarczająca ilość to treść pokarmowa może zatkać jelita. Zaleca się stosowanie poideł podgrzewanych a starszym koniom podawać pasze na mokro (rozmoczone trawokulki, wodnisty mesz) w celu dostarczenia odpowiedniej ilości wody do organizmu.
Poza tym, kiedy zmienia się ciśnienie atmosferyczne w organizmach koni zachodzą zmiany fizjologiczne. Uczeni nie są do końca pewni w jaki sposób przyczyniają się to do zwiększonej częstotliwości kolek, ale na przykład spadek ciśnienia atmosferycznego może spowodować zagęszczenie krwi oraz spadek poziomu cukru. Dodatkowo niskie temperatury powodują zwężanie naczyń krwionośnych, co zwiększa ciśnienie krwi. Te zmiany są mikroskopijne, ale dla wrażliwego konia mogą być bardzo znaczące. Zmiany pogody mogą powodować każdy rodzaj kolki na odcinku jelit jednak najczęściej prowadzą do kolek nerwowych, spazmatycznych. Koniom z tendencją do takich kolek z pewnością pomoże ograniczenie stresu do minimum, derkowanie chociaż zwykłą plandeką kiedy temperatura gwałtownie spada lub pojawia się zimny deszcz albo wiatr co umożliwi zwierzęciu łagodniejszą adaptację do zmienionej aury. Do tego duża dawka przeciwutleniaczy, czy pod postacią rokitnika, rumianku, czy ekstraktu ze skórek bądź pestek winogron, beta glukany, zioła wspomagające trawienie jak bylica pospolita, liść brzozy czy ostropest plamisty oraz dbanie o prawidłowy poziom selenu we krwi. Z pomocą przyjdą wszelkie prebiotyki - łuska psyllium, wytłoki jabłkowe, MOS, FOS, drożdże paszowe, a także probiotyki jak yea sacc czy Enteroccocus feacium oraz nieprzeciążająca układu pokarmowego, łatwostrawna i zbilansowana dieta zapewniająca pełnowartościowe białko dobrej jakości, ale w odpowiedniej ilości. Antyoksydacyjnie działa również żel kwasu hialuronowego wielkocząsteczkowego oraz żel aloesowy a mix waleriany i rumianku może okazać się również bardzo skuteczny dla koni wymagających wyciszenia. Zioła te dodatkowo działają rozkurczowo i poprawiają trawienie. Jeśli posiadamy konia nerwowego warto poprosić o pomoc fizjoterapeutę aby pokazał nam jak wykonać masaż relaksujący. Wiadomą sprawą jest, że ukojenie całemu układu pokarmowemu przyniesie śluzowy mesz. Głównym jesiennym błędem żywieniowym jest zwiększanie posiłków skrobiowych w celu dostarczenia energii koniom na ogrzanie się i utrzymanie masy ciała. Doświadczenie mówi, że często taką praktyką zamiast pomagać szkodzimy i tym samym rozregulowujemy florę bakteryjną jelit. Wiadomą rzeczą jest, że to siano grzeje konie od środka i aby utrzymać masę ciała konia na właściwym poziomie przez zimę należy zapewnić rodzaj tej paszy jak najlepszej jakości, koniom skłonnym do chudnięcia należy zapewnić siano majowe odżywcze. Kaloryczność posiłków można podnieść dobroczynnymi makuchami, łatwo przyswajalnymi trawokulkami, granulatem z lucerny oraz olejami tłoczonymi na zimno, które dodatkowo będą wspierać odporność, pomagać w pracy jelit i regenerować śluzówkę. Przykładem takiego oleju jest olej osetowy, z rokitnika, lniany a również i rybny. Dla takich koni doskonale sprawdzają się także derki.
Niektóre klacze wykazują problemy hormonalne o tej porze roku odzwierciedlające się trudnymi rujami, nerwowością a także lekkimi bólami morzyskowymi. Bóle te mogą być spowodowane guzami w obrębie układu rodnego lub skurczami nerwowymi układu pokarmowego towarzyszącymi rozchwianiu hormonalnemu. Takim klaczom należy wykonać usg jajników oraz gastroskopię. Z pomocą może przyjść nagietek działający rozkurczowo, uspakajająco i regulujący hormony klaczy oraz niepokalanek pieprzowy, inaczej mnisi również regulujący gospodarkę hormonalną. Konie z kolkami moczowymi, które wynikają z przeziębienia ulgę przyniosą derki oraz liść brzozy i ziele skrzypu polnego.
Profilaktyką zapobiegawczą jesiennych kolek jest oczywiście zapewnienie stałego dostępu do paszy objętościowej dobrej jakości. Siano nie powinno być późno cięte ponieważ odznacza się wtedy dużą zawartością ligniny, która nie jest przez konia trawiona i u koni z wrażliwym układem pokarmowym może przyczyniać się do zatkań czy wzdęć. Dotyczy to również słomy. Konie wrażliwe nie powinny jej jeść.
Włókno pokarmowe rozkładane jest przez rezydencję drobnoustrojów zamieszkujących jelito grube. W trakcie tego procesu wytwarzane są lotne kwasy tłuszczowe, które stanowią energię dla konia oraz gaz. Gaz ten tworzy charakterystyczny brzuszek widoczny u koni ze stałym dostępem do paszy objętościowej i jest całkiem normalnym i zdrowym zjawiskiem. Wszelkie zaburzenia w obrębie flory bakteryjnej jelit, dodatkowo nasilone stresem związanym ze zmianą pogody mogą powodować, że gazu zbierze się zbyt dużo i nie będzie on odpowiednio przechodził przez dużą okrężnicę ze wszystkimi jej zakamarkami, tym samym powodując nacisk na ścianę jelita, ból i kolkę.
Sposób, w jaki podajemy koniom siano ma również ogromne znaczenie. Zaleca się stosowanie siatek ograniczających jedzenie „pełną paszczą“, dzięki temu układ pokarmowy może pracować wydajniej. Na padokach siano powinno być rozmieszczone w różnych miejscach aby promować ruch. Stanie w jednym miejscu i opychanie się sianem z beli postawionej na środku placu nie jest zdrowe dla jelit i nie jest profilaktyką przeciwkolkową. Rozmieszczenie siana w wielu miejscach jest symulacją naturalnego środowiska życia koni i wypasu. Konie powinny być tak grupowane w stado aby czuły do siebie wzajemną sympatię. Niedozwolone są wieczne przepychanki ani walka o zasoby. Jeśli te podstawowe fundamentalne parametry nie są spełnione koń uwalnia hormony, które mogą powodować skurcze mięśni i zakłócać normalne funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Dodatkowo gdy brakuje paszy objętościowej, to w żołądku gromadzi się kwas solny, powodując ból i dyskomfort psychiczny, co stwarza ryzyko wystąpienia morzyska. Jeśli koń nie ma w swoim zasięgu paszy objętościowej dostępnej całodobowo, to gdy ją dostanie będzie ją jadł bardzo zachłannie połykając nieprawidłowo przeżuty pokarm. Spowoduje to, że do jelit dostaną się duże ilości niestrawnej paszy przyczyniające się do powstania dużej ilości gazu. Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że konie, które mają zawsze stały dostęp do paszy objętościowej nie będą jadły łapczywie. Jest to błędne. Konie, którym towarzyszy uczucie ssania z powodu niedyspozycji żołądka czy dwunastnicy mogą jeść łapczywie nawet przy stałym dostępie do paszy objętościowej, to samo konie zestresowane, mogą „przejadać" stres, i podobnie konie z niedoborami pierwiastków tak samo jak konie z zaburzeniami wchłaniania substancji odżywczych. Spowalniacze podaży siana, tak jak siatki czy specjalistyczne paśniki bardzo dobrze się sprawdzają w promocji zdrowia układu pokarmowego. Niedopuszczone jest podawanie siana zapleśniałego i źle zebranego, z domieszką piasku.
Profilkatyką przeciwkolkową jest także rutyna dnia, stałe pory karmienia paszą treściwą o dobrze zbilansowanej racji i odpowiedniej objętości, stałe pory treningów oraz codzienne padokowanie. Zarządzanie czasem dnia konia w czasie bardzo brzydkiej pogody nie powinno odbiegać od dni powszednich. Nawet w czasie bardzo brzydkiej pogody zaleca się padokowanie, a przede wszystkim ruch wymuszony, można ubrać konia w derkę i skrócić czas przebywania konia na zewnątrz lub podzielić padokowanie na dwa, trzy razy. Jednak całe zarządzanie w trakcie anomalii pogodowych nie powinno znacznie odbiegać od codzienności. Konie w stadninie powinny być traktowane równo. Niedopuszczalne jest zostawienie samego konia w boksie, gdy reszta towarzyszy stada stoi na dworze. Zarządzanie powinno być dostosowane do całego stada biorąc pod uwagę stan zdrowia pojedynczych osobników.
Konie wolnowybiegowe z tendencją do sezonowych kolek należy otoczyć szczególną troską. Bardzo często sprawdzają się derki i tak skonstruowane wiaty aby konie miały w nich wiele przestrzeni. Nic tak nie regeneruje organizmu jak sen w zaciszu, dlatego konie osłabione powinny mieć możliwość tej regeneracji. Czasem konieczne może być podzielenie stada lub postawienie większej ilości wiat albo zamykanie koni w środku aby umożliwić odpoczynek przy wyjątkowym anomaliach, oczywiście po uprzednim nauczeniu konia przebywania w pomieszczeniu zamkniętym.
Profilaktyką przeciwkolkową jest także rzecz jasna regularne odrobaczanie odpowiednimi w czasie środkami czynnymi, a także rutynowa kontrola uzębienia. Dobrą prewencją jest także regularne (jesienią i wiosną) odpiaszczanie koni łuską psyllium.
Gdy zaobserwujemy objawy bólowe u konia, należy natychmiast zawiadomić lekarza weterynarii, opisać symptomy i okoliczności, które mogły przyczynić się do powstania bólu oraz zastosować się ściśle do jego zaleceń. Należy monitorować tętno, liczbę oddechów, temperaturę, zabarwienie błon śluzowych dziąseł. Do czasu przyjazdu weterynarza oprowadzamy konia stępem i nie pozwalamy na tarzanie się ponieważ może to doprowadzić do skrętu jelit. Nie biegamy kłusem ani galopem ponieważ bieg zaburza krążenie w obrębie żołądka i jelit oraz pogłębia odwodnienie. Jeśli zwierzę chce położyć się i odpocząć to należy mu to umożliwić jednak należy pilnować, żeby koń nie przekręcał się z boku na bok. Można wykonać delikatny masaż brzucha i owinąć brzuch od spodu derką a w trakcie chłodniejszych dni należy założyć derkę również na konia. Nie podajemy nic do jedzenia. Dozwolone jest picie wody. Z pomocą mogą przyjść różne techniki relaksacyjne, mówienie do konia spokojnym głosem, a także spacer pod stromą górkę. Zawsze warto posiadać w apteczce pyralgivet i No-spę i w razie konieczności, jeśli tak zadecyduje lekarz weterynarii podać zastrzyk domięśniowy choremu zwierzęciu.
Każdemu koniowi, który wykazuje choć jeden z niepokojących objawów bólowych należy wykonać gastroskopię. Przy bólach żołądka wynikających z wrzodów profilaktyka postępowania przy atakach jest nieco inna jak w przypadku kolek jelitowych. W takim wypadku koniom należy zapewnić dostęp do delikatnego i miękkiego siana, optymalnie w siatce, podajemy mesz, najlepiej z rozmoczonymi pelletkami z lucerny, bardzo dobrze sprawdza się żel z aloesu oraz kwas hialuronowy wielkocząsteczkowy, oprowadzamy stępem, można wykonać masaż relaksujący, a następnie zapewnić ciszę i spokój i wygodne miejsce do odpoczynku. Bóle żołądka objawiają się zwykle brakiem apetytu i posmutnieniem bądź nerwowością, nadmiernym ziewaniem, podnoszeniem górnej wargi, czasem kopaniem się po brzuchu. Kolki jelitowe zazwyczaj mają silniejsze objawy i tak jak wspomniałam wyżej najczęściej są następstwem choroby wrzodowej. Wszystko co robimy należy konsultować z wykwalifikowaną osobą czyli z lekarzem weterynarii.
Marcinie,
morzyska są schorzeniem mrożącym krew w żyłach a ból, który im towarzyszy jest bardzo wyczerpujący dla organizmu konia. Najlepszym sposobem na ich zapobieganie jest stworzenie koniom takich warunków życia aby zaspokoić wszystkie aspekty, które mają wpływ na całokształt ich zdrowia. Dotyczy to przestrzegania zasad prawidłowego żywienia, rutyny dnia codziennego, profilaktyki przeciwpasożytniczej, kontroli dobrostanu i rutynowych kontrolnych zabiegów weterynaryjnych, kowalskich czy badań niedoborów. Dając koniom szczęśliwe życie odwdzięczą się nam nienagannym zdrowiem. A przecież nic tak nie cieszy jak świadomość tego, że nasz pupil jest zdrowy i szczęśliwy.
Życzę Ci, żeby kolka, ta „końska zmora“ trzymała się jak najdalej od Twoich podopiecznych.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia w te szare deszczowe dni,
Ania.